Donośne extra omnes rozpoczęło wielką ciszę w Kościele.
Konklawe to koniec logiki człowieka. To czas logiki Boga.
Litania do Wszystkich Świętych wreszcie rozbrzmiała w Pałacu Apostolskim. Po
długiej ciszy i adoracji Najświętszego Sakramentu w Kaplicy Paulińskiej, 115
kardynałów oraz niektórzy kardynałowie emeryci ruszyli w procesji do Kaplicy
Sykstyńskiej. Szli powoli wołając o wsparcie i modlitwę do świętych. To jedna z
najbardziej przejmujących litanii, a procesja do Sykstyny to jeden z
najbardziej poruszających momentów w historii i życiu Kościoła.
Kardynałowie szli więc skupieni i zanurzeni w modlitwie przez Sala Reggia
Pałacu Apostolskiego. Najpierw krzyż, świece, kantorzy, prałaci, sekretarz
konklawe, kard. Prosper Grech, i kardynałowie w porządku od diakonów,
prezbiterów, po biskupów. Procesję zamknął kard. Giovanni Battista Re
(najstarszy z kardynałów Kolegium Kardynalskiego). Kardynałom towarzyszył ks.
Konrad Krajewski, ceremoniarz papieski. Każdy z purpuratów siadał na wskazanym
kartką miejscu. Na stole czekał na purpuratów tzw. mały zestaw: czerwona teczka
z listą kardynałów elektorów. Nazwisko proponowanego na tron Św. Piotra
kardynała wpisywać będzie każdy z nich na osobnej karteczce. Obok czerwonej
teczki, każdy z purpuratów ma brązową księgę – brewiarz łaciński, Liturgia
Horarum. Jest jeszcze zielona książeczka – to z kolei Ordo Rituum Conclavis,
czyli liturgiczna księga z obrzędami konklawe.
Po odśpiewaniu pieśni Veni Creator Spiritus, kard. Re odmówił długą formułę
przysięgi po łacinie. Oto jej treść:
„My, wszyscy i poszczególni Kardynałowie elektorzy, obecni przy tym wyborze
Papieża przyrzekamy, zobowiązujemy się i przysięgamy zachować wiernie i
skrupulatnie wszystkie przepisy zawarte w konstytucji apostolskiej Papieża Jana
Pawła II, «Universi Dominici gregis«, ogłoszonej 22 lutego 1996 r. Równocześnie
przyrzekamy, zobowiązujemy się i przysięgamy, że jeśli ktokolwiek z nas, z
Boskiego postanowienia, zostanie wybrany Biskupem Rzymskim, dołoży starań, by
wiernie wypełniać «munus Petrinum« Pasterza Kościoła powszechnego i nie ustanie
w wysiłku zapewniania i bronienia wytrwale praw duchowych i doczesnych oraz
wolności Stolicy Świętej Przede wszystkim przyrzekamy i przysięgamy zachować z
największą wiernością i wobec wszystkich, tak duchownych, jak świeckich,
tajemnicę związaną z tym wszystkim, co w jakikolwiek sposób odnosi się do
wyboru Biskupa Rzymskiego i z tym, co odbywa się w miejscu wyboru i dotyczy
bezpośrednio lub pośrednio liczenia głosów; nie naruszać w żaden sposób tej
tajemnicy tak w czasie wyboru, jak i po wyborze nowego Papieża, chyba że
zostanie do tego udzielone wyraźne upoważnienie przez samego przyszłego
Papieża; nie dawać żadnego poparcia ani nie sprzyjać jakiemukolwiek
oddziaływaniu, sprzeciwianiu lub jakiejkolwiek innej formie interwencji, przez
które władze świeckie jakiegokolwiek porządku i stopnia lub jakakolwiek grupa
osób czy jednostki chciałyby ingerować w wybór Biskupa Rzymskiego”.
Po czym każdy z kardynałów elektorów potwierdził przysięgę osobiście zbliżając
się do wielkiej księgi Pisma Św. Kładł prawą dłoń na Ewangelii i mówił:
„Ja, N. Kardynał N., przyrzekam,
zobowiązuję się i przysięgam, a kładąc rękę na Ewangelii, dodadzą: Tak mi
dopomóż, Panie Boże i te Święte Ewangelie, których moją ręką dotykam”.
Przysiędze towarzyszył subtelny dźwięk organów. Skupienie. Większość kardynałów
przed podejściem do Ewangelii dotykało prawą ręką serca i zamykało oczy. Tekst
przysięgi składali ważąc każde słowo.
W Kaplicy Sykstyńskiej byli też m.in. kard. Prosper Grech, który poprowadził
medytację, sekretarz konklawe abp. Lorenzo Baldisseri , wice kamerling i
ceremoniarz papieskich i inni jak ks. ks. Federico Lombardi, rzecznik Watykanu
i ks. Ganswein, sekretarz Benedykta XVI.
Wszyscy oni opuścili Kaplicę Sykstyńską po formule extra omnes.
Zamknięto drzwi. Teraz skończyła się logika ludzi. Zaczyna się wielkie
misterium, logika Boga.
Zapadła cisza. W Kaplicy Sykstyńskiej nie ma już czasu i miejsca na debaty.
Wszystko dokonuje się w ciszy. Cisza jest konieczna by wsłuchać się w głos
Boga. Poza milczeniem, jest tylko modlitwa, skupienie.
Tylko dziś kardynałowie wysłuchali medytacji. Czy przystąpią do pierwszego
głosowania? Okaże się ok. godziny 19.30 lub 20 tej. Być może wtedy zobaczymy
już pierwszy dym unoszący się z Kaplicy Sykstyńskiej.
Telewizja Watykańska przez cały czas monitoruje komin. Ponieważ z daleka często
trudno odróżnić kolor dymu, dodatkowym sygnałem, że mamy nowego papieża będzie
dźwięk dzwonów.
Joanna Bątkiewicz-Brożek
http://gosc.pl